Recenzje
Sprawdź Opinie klientów - tutaj
16 luty 2019 no. 178
1 luty 2018 no. 166
System zasilający Verictum
SYSTEM: COGITARI + DEMIURG + X BLOCK + X BULK
1 grudzień 2017 no. 164
1 października 2017 no. 162
16 grudnia 2016 no. 152
1 marca 2016 no. 143
01 stycznia 2016 no. 141
X Bulk i X Block
X Bulki i X Blocki zagościły na stałe w systemie referencyjnym redaktora naczelnego 6moons Srajan'a Ebaen'a !
27 października 2015
X Block
X Blocki otrzymały nagrodę Najlepszy Produkt 2015 r.
X Blocki otrzymały logo Refrence System, co oznacza, że są od teraz stałym elementem referencyjnym systemu redaktora naczelnego Wojtka Pacuły !
01 września 2015 No. 137
X Bulk
X Bulk został wyróżniony prestiżową nagrodą RED Fingerprint, która przyznawana jest tylko wyjątkowym produktom!
16 czerwca 2015 No. 134
X Bulk
15 czerwca 2015
X Fuse, X Bulk, X Block
05.05.2015
Opinie
19/10/2022 Zasilanie Verictum
"Po kilkudniowym obcowaniu z muzyką zasilaną dwoma kablami Verictum (Demiurg + Arbiter), bez wahania zdecydowałem się zamówić cały komplet, a po porównaniu listew również listwę zasilającą. Co się zmieniło w dźwięku?" Sebastian K. Więcej czytaj tutaj
12/11/2020 X Fuse
Dzięki uprzejmości firmy Verictum mogłem przetestować w swoim systemie bezpieczniki X Fuse i X2. Zostały one użyte w zmodyfikowanym odtwarzaczu Marantz CD-94, pracującym w trybie NOS. X2 sprawił, że nagrania zabrzmiały rześko, energetycznie, przestrzennie, z dobrą lokalizacją źródeł. Różnica była odczuwalna od razu, wygrzewanie nie wniosło istotnych zmian. Z kolei X Fuse początkowo zaprezentował się niekorzystnie. Brzmienie było masywne i spowolnione z wycofaną górą. Dopiero po około 50 godzinach dźwięk otworzył się. Po dalszych odsłuchach doszedłem do wniosku, że X Fuse ma więcej do powiedzenia. Dzięki dyskretnemu dociążeniu dolnej średnicy i soczystszemu basowi brzmienie jest bardziej dojrzałe i spokojniejsze niż z X2. Górne pasmo nie jest tak mocno akcentowane jak w X2, a dźwięk subiektywnie nieco wolniejszy, dzięki czemu muzyka zachowuje swój naturalny flow bez obniżenia dynamiki. X Fuse pozostał już w Marantzu. Nie wyobrażam sobie powrotu do bezpiecznika fabrycznego. Nastąpiła zmiana porównywalna jakościowo z wpięciem interkonektu z wyższej półki. Trudno uwierzyć, że coś tak małego jest w stanie tyle zdziałać. Jest jak przyprawa do dobrego dania. "
Jarsław
07/06/2020 DEMIURG AC
"Otóż po 2-tygodniowym obcowaniu z tym kablem wpiętym do odtwarzacza MBL 1531 i po wielogodzinnych sesjach odsłuchowych mogę podzielić się swoimi spostrzeżeniami.
Kabel zasilający Verictum Demiurg to jest ŻART. Żart z audiofilskich uprzedzeń, wierzeń i zabobonów. To także żart z ugruntowanych przekonań o tym jaki wpływ na brzmienie mają poszczególne elementy systemu.
Po wpięciu Demiurga następuję „oszołomienie walorami sonicznymi” – ale nie w zakresie ilości ( basu, góry, przestrzeni) – ale w zakresie ….JAKOŚCI. Ta niesamowita selektywność, mikro-rozdzielczość w ramach pojedynczych dźwięków, niuansowanie, zróżnicowanie barwowe są na poziomie niedostępnym dla wszystkich kabli jakie przez tyle lat mojej audiofilskiej drogi słuchałem ( a trochę tego było – m.in. Acrolink, Harmonix, Acoustic Zen, Fadel Art., Transparent, Enerr, Gigawatt, Furutech, Shunyata – w większości przypadków topowe modele, które nota bene miały przecież wiele zalet brzmieniowych). Z całym szacunkiem do tych kabli – ale przy Demiurgu to po prostu NIE TA LIGA.
Fenomenalna otwartość, przejrzystość Demiurga nie jest w najmniejszym stopniu okupiona nawet śladową jasnością czy ostrością. Wręcz przeciwnie – muzyka jest gładka ale dynamiczna, barwna ale przejrzysta, zniuansowana ale płynna, chwytająca za serce – ale nie rozmemłanym basem i ciepłymi plamami dźwięku tylko odcieniami barwowymi, precyzją, naturalnością, spójnością oraz doskonałym zejściem basu, jego kontrolą i zróżnicowaniem. Jakość góry i środka, obrys instrumentów, kontury, paleta mikrowybrzmień jest niewiarygodna. Kabel czaruje przestrzenią, porządkiem na scenie i wybrzmieniem każdego dźwięku.
Przyznam, że JAKOŚĆ brzmienia tego kabla szokuje i każe się zastanowić w którym miejscu tej zabawy człowiek się znajduje. No bo jak wytłumaczyć fakt, że odcinek 1,8m drutu ma tak duży wpływ na brzmienie systemu i dodaje mu tyle jakości.
Na pytanie - czy w budżecie, powiedzmy 50 tys zł kupić lepiej CD za 45 tys i kabel zasilający za 5 tys, czy CD za 15tys i Demiurga za 35 tys – odpowiedź, po odsłuchu tego kabla, jest oczywista i jasna – CD za 15tys i Demiurga za 35 tys. Oczywiście o ile reszta systemu w ogóle pozwoli pokazać klasę tego kabla.
I tutaj dochodzimy do zasadniczej kwestii – żeby wykorzystać potencjał i możliwości Demiurga - kabel ten potrzebuje dwóch partnerów - doświadczonego audiofila i wyrafinowanego systemu. Te dwa czynniki są konieczne by docenić jak wybitnym kablem jest Demiurg.
Wystarczy posłuchać Demiurga – on da odpowiedź jaki macie system i w którym miejscu audiofilskiej przygody się znajdujecie.
Pozdrawiam
Michał"
07/06/2019 2 x Demiurgi AC i 2 x X Bulk
"Po wpięciu dwóch kabli zasilających Demiurg i dwóch filtrów pasywnych X Bulk mój system zareagował zdecydowaną poprawą dźwieku. Upraszczając , efekt był taki że przy cichym słuchaniu z Verictum słyszałem więcej muzyki niż słuchając do tej pory głośniej bez produktów Verictum.
Przez dodawanie głośności podświadomie szukałem naturalności , obcowania z żywym instrumentem. Teraz zrozumiałem że to nie tędy droga. Verictum przybliżyły mnie do bycia muzyki tu i teraz.
Poprawiło się różnicowanie , otwartość dźwięku , dynamika , barwa , bryły instrumentów. Wszystkie te parametry były lepsze niż w dotychczas używanych przeze mnie kablach z przedziału cenowego ok 20 tyś.(Hijiri, Harmonix, Acrolink)
Działanie akcesoriów antywibracyjnych było teraz wyraźnie słyszalne. Zwykłe podkładki ze sklejki lub dowolnego drewna wprowadzają słyszalne zmiany. Mogłem teraz niskim kosztem i komfortowo dostrajać system tego typu akcesoriami.
Dobrze że w świecie wszechobecnej ściemy są jeszcze takie produkty jak Verictum.
Wielki szacun.
Pozdrawiam.
Janek."
04/04/2019 X Fuse
"Dzień dobry 25/03/2019
mam pytanie odnośnie bezpieczników posiadam wzmacniacz lampowy Mastersound i w tym wzmacniaczu oprócz bezpiecznika w gnieździe zasilającym znajdują się jeszcze w środku dwa bezpieczniki o wartości 0,5A z literką F i myślę nad wymianą tych właśnie bezpieczników w środku bo w gnieździe zasilającym wymieniłem na Pana bezpiecznik i jest poprawa . Pomyślałem sobie że te w środku też brużdżą i degradują dźwięk...
Bezpieczniki które mi Pan przesłał zrobiły taką robotę że musiałem się pożegnać ze wzmacniaczem , oczywiście w dobrym słowa znaczeniu
Po wymianie tych dwóch bezpieczników w środku wzmacniacz nabrał większego polotu w każdym calu , dźwięk stał się bardziej przestrzenny , lokalizacja instrumentów jak ich barwa czy też realizm stał się bardziej realny ( blaszanych , strunowych ) , pełna kontrola basu po prostu nie do wiary jaką robotę zrobiła ta wymiana jest nie do określenia .
Wzmacniacz przyjmował do odsłuchu kolega i zrobiło na niego takie wrażenie że nie chce jego oddać tylko karze mi kupić drugi taki wzmacniacz a może coś lepszego bo tego mi nie odda , tak że jeśli nabędę inny wzmacniacz to będę musiał jeszcze raz zamówić u Pana te cudotwórcze bezpieczniki aby wprowadziły mnie w toki sam trans odsłuchowy , myślę że będzie to możliwe .
Roman"
Cogitari
"Verictum ? Co to ? Skąd to ? Znowu jakaś polska firma wyrosła z DIY? Jeszcze te ceny – jak to, jakim prawem tak drogo ?” - takie pytania zadawałem sobie kiedy dowiedziałem się o jej istnieniu, produktach no i cenach. Pojawiały się recenzje w prasie branżowej, a mój sceptycyzm wzrastał. Rok temu znajomy zadzwonił, że właśnie stał się posiadaczem listwy zasilającej Verictum i że muszę jej posłuchać. Przez blisko rok ociągałem się ze sprawdzeniem jej w systemie. W końcu trafiła do mnie na odsłuch – efekt przerósł jakiekolwiek wyobrażenia o tym, co może dać wybitna listwa zasilająca. Przerabiałem wiele hi-end’owych listew i kondycjonerów ale listwa zasilająca Verictum Cogitari to największe objawienie w mojej ponad 25-letniej audiofilskiej przygodzie . Żadne urządzenie, kolumny, kable nie zrobiły na mnie większego wrażenia niż ta pięknie wykonana listwa. Tego po prostu trzeba posłuchać. Proszę być sceptycznym – ale proszę posłuchać tej listwy. Muzyka przez wielkie M. Jeśli masz wyrafinowany system to nie wyobrażam sobie nie mieć Cogitari w systemie. Wielkie gratulacje za produkt na absolutnie światowym poziomie. Michał "
(...) gdy Demiurg rządzi, słucha się płyty z satysfakcją melomańską bo kontrabas okazuje się instrumentem tak melodyjnym jak wiolonczela, a że kontrabasista gra Bottesiniego, który opiera swoje dzieła o popularne arie operowe, to ten instrument śpiewać wręcz musi niczym tenor (...)
X Bulk Gold
"Dzień dobry a właściwie dobry wieczór.
Podpiąłem X-BULKA do obudowy Gigawatt PC-2 EVO pod łatwo dostępną śrubę mocującą blachę obudowy. Ustawiłem na własnej konstrukcji platformie , dwie 4cm sklejki brzozowe podzielone czterema izolatorami Vibrapod i zacząłem "zabawę".
Pierwsza płyta z grubej rury: Black Country Communion (najnowsza) i ??? ...nic szczególnego.
Druga :The Robert Cray Band - In My Soul , coś się zaczęło zmieniać ale co ?. Dopiero po zmianie strony LP dotarło do mnie że zmiany w dźwięku są dość istotne.
Trzecia:Antonio Forcione Quartet - In Concert . Nie do wiary !!!! Kompletna i bardzo dobrze słyszalna zmiana brzmienia, idąca w najbardziej oczekiwanym kierunku.
Nawet ostatnia zmiana lamp z 300B EHG na Sophia Electric Princess 300B/N nie przyniosła tak głębokich zmian!
Kilka notatek opisujących zmiany sporządzonych w trakcie niedzielnego słuchania:
Przestrzeń - nieco szersza ale wyraźnie głębsza przy czym pierwszy plan pozostaje dobrze wyeksponowany dalsze bardziej odsunięte mimo iż dobrze słyszalne.Wyraźnie lepsza szczegółowość i minimalne rozjaśnienie bez wyostrzenia. Zmiana charakteru brzmienia w kierunku naturalnego i bardziej przyswajalnego (mniej nerwowego ). Lepiej czytelny bas choć wcale nie uwypuklony. Łatwiej wychwytywane dźwięki tła (w nagraniach klubowych) choć pozostające ciągle z tyłu.Lepsza separacja instrumentów, ciekawe duże składy (big bandy ,blachy - super ) itd. Dawno nie słyszałem tak właściwych dla mnie zmian brzmienia systemu który posiadam. Zawsze miałem jakieś ale... a teraz jakby wyrzucono wszestko co przeszkadza dodając oczekiwania wyjęte prosto z "czachy".Jestem zachwycony i oczarowany. Naładowany energią do bezustannego słuchania. Uf - może trochę przesadzam z tymi zachwytami ale X-BULK wprowadził u mnie tak wyraźnie słyszalne i pozytywne zmiany że .... zostaje w systemie.
Pozdrawiam
Zbigniew "
X-Fuse
"Zwrot bezpiecznika jest ponad moje siły. Nie ma szans bym wygrał tę walkę z samym sobą.
No tak… Poszedłem w tak udramatyzowany początek, żeby było zgodnie z receptą Alfreda Hitchcocka na dobry film: na wstępie musi być trzęsienie ziemi, a potem jeszcze mocniejsze wrażenia.
Jednak ten dramatyzm, a może lepiej: emocjonalność nie jest tylko dla hecy.
Chodzi o to, że chyba każdy lubi być pozytywnie zaskakiwany i chyba każdy lubi płacić niewiele za wiele. Nie jestem wyjątkiem. Lubię też poprzeżywać i dzielić się tym co uważam za ciekawe, wnoszące coś rozwojowego do mojej dotychczasowej wiedzy o świecie.
Tylko, czy ja tak naprawdę byłem zaskoczony? Już dawno nauczyłem się, że w świecie audio na postęp trzeba wydać niekoniecznie dużą kasę, czasem wystarczy zwyczajnie zadbać o szczegóły, które nie muszą kosztować majątku, a sprawiają, że na nowo poznaje się dobrze znane płyty i znowu czuje się dreszcz emocji ponownego odkrywania Ameryki. To trochę jak z samochodem. Ile kosztuje całe auto, a ile olej do silnika? Nie da się tego porównać, a jednak bez oleju ani rusz. I to dobrego. Jak każde skrajne porównanie te jest przesadzone, ale dobrze oddaje ideę tego o co chodzi. Skupiając się tylko na „dużych” sprawach i gubiąc z pola widzenia rzeczy, które mogą wydawać się drobiazgami, tracimy wiele. Trzymając się porównań motoryzacyjnych: jakość w formule pierwszej (i w każdej innej dziedzinie) wynika wszak z nieustannego szlifowania detali. No dobra, czasem trafia się rewolucyjny krok do przodu, ale wynalezienie koła nie trafia się co dzień. Dobry przykład na powyższy wywód jest w moim systemie. Dosłownie parę dni temu nabyłem nowe kable głośnikowe. To było jak nadanie łodzi nowego, właściwego kursu, teraz w porównaniach jesteśmy już branży żeglarskiej, natomiast bezpiecznik jest jak postawienie spinakera. Temu co płynie we właściwą stronę nadajemy pędu. W ten sposób chciałbym oddać jakże miłe spostrzeżenie, że zmiany dotyczą wszystkiego co składa się na odbiór muzyki w bardziej naturalny sposób. Zatem nie ma co się rozpisywać o zakresach pasma, przestrzeni, dynamice. To nie ma sensu, bo mówimy o całości, o graniu i słuchaniu z innej półki niż po samej wymianie kabli głośnikowych. Jak się porówna do zwykłego bezpiecznika to łatwo wyłapać, że ten postęp osiągnięty jest poprzez oczyszczenie dźwięku z rozmaitych śmieci. To przypomina odrestaurowanie drewna, pozbawienie go z zanieczyszczeń, wypolerowanie. Niby ten sam mebel, a inny. Wyraźnie słychać też kierunkowość bezpiecznika. I nie mogę się zdecydować, która wersja bardziej mi się podoba. Wersja, nazwijmy ją umownie A, jest bardziej dynamiczna, bas ma bardziej zwarty, ale nie mniejszy, za to średnica jest chudsza przez co wokale nie są tak przekonujące jak w wersji B, która z kolei ma też fajniejszą, lepiej wypełnioną muzyczną treścią przestrzeń. Ale ma słabszy bas, bo taki pluszowy się robi. Wiele się jednak zmienia po zmianie kabla zasilającego z Cardasa na Nordosta. Po pluszowym basie ani śladu, ale znowu wokal już nie ma tego czaru co w wersji A z Cardasem. Co nam to mówi? Że oceniając bezpiecznik, warto pamiętać, że nie jest on jedynym decydującym o brzmieniu systemu oraz, że można go posądzać o różne zalety i wady w zależności w jakim otoczeniu pracuje. Tak, czy owak warto sprawdzić go samemu – 18 dni na testy to oferta więcej niż uczciwa – ja nie potrzebowałem tyle czasu na decyzję.
W czym on mi jeszcze pomaga? Bezpiecznik oczywiście. Lubię mój wzmacniacz za możliwość cichego a jednak w pełni satysfakcjonującego słuchania wieczorem. Po prostu jest fajnie, cały czas słychać muzykę, klimaty, przestrzeń, detale. Bezpiecznik tę umiejętność wzmacniacza wyniósł na nowy poziom. Natomiast za dnia można bardziej przyłoić, bo mniej jest jazgotu tła i głośniejszy dźwięk nie jest odbierany jako męczący.
O czym jeszcze czuję potrzebę pofilozofować? Zaglądają do mnie znajomi, ludzie z własnymi pasjami, albo i bez, łączy ich to, że są obcy w audiofilskim świecie. Ale nie mają wyjścia, muszą usiąść na kanapie i posłuchać tego, czy tamtego. Ostatnio trafiło nawet na bogu ducha winnego stolarza. Na początku czują się lekko sterroryzowani, ale wychodzą z tak zwanym bananem na twarzy. Słyszą różnicę. Rozmowa o bezpieczniku oczywiście wzbudza sensację i porównania ceny do zwykłego bezpiecznika. I muszę z dumą stwierdzić, że mam rozumnych gości. Trafia do nich wyjaśnienie, że porównywanie specjalizowanego bezpiecznika audio do budowlanego ma taki sam sens, a raczej bezsens jak porównywanie kabli głośnikowych do kabli instalacyjnych, albo audiofilskiej listwy zasilającej do „złodziejki”. Wszelkie rozważania na temat, czy warto wydać pieniądze na postęp w poprawie dźwięku warto sprowadzić do stosunku cena/jakość. Jak już wspomniałem niedawno kupiłem kable głośnikowe, na które wydałem 1,6 k PLN, a tu wydałem jakiś ułamek kwoty przeznaczonej na kable i nie jestem stanie osądzić, który zakup przyniósł większe zamiany. Wolę myśleć, że kable i bezpiecznik uzupełniają się i tworzą efekty synergii, gdzie A+B to coś więcej niż C.
W ogóle ten bezpiecznik działa jak inspiracja do rozmyślań. Przyszło mi jeszcze do głowy, z pewnym żalem, że raczej nie kupię nigdy kolejnego produktu Verictum, ach te finanse…, ale cieszę się, że właśnie nabyłem ten, który mam. I cieszę się, że komuś w naszym kraju chciało się przysiąść do tego tematu, nie rokującego przecież na wielki komercyjny sukces.
System (podaję, żeby można było powyższe zakotwiczyć w audiofilskiej przestrzeni): wzmacniacz Fezz Audio Titania, kolumny Audio Solutions, kable głośnikowe Tellurium Black II, DAC Arcam rDac, Ipad jako źródło.
Pozdrawiam serdecznie
Aleksander"